Życie.


06 kwietnia 2011, 20:11

 

Początek. 

Życie Pani Salvatore zaczeło się od,poznania przystojnego męzczyzny Damona Salvatore. Mijały dni tygodnie,i nic się nie działo nawet sie nie odezwał chociaż dała mu swój numer telefonu.Ciekawiło ją czy jednak odezwie się ten postrzelony amant,i łamacz ludzkich serc. Czekała aż ten idiota raczy wykręcić jej numer. Po kilku miesiącach gdy przestała mieć nadziejęm,zadzwonił. Trzeba mu bić brawa.

- Halo? 

- Nom,sorry,że się nie odzywałem telefon zgubiłem.

- Tsa,jasne.

Przesz chwilę nie było nic słychać,jakby odłozył słuchawkę,ale widziałam,ze nabijało mu minuty.

- Więc co chcesz mi powiedzieć ? - spytałąm go nie czekajac na odpowiedź.

- Nic szczególnego zatrzymałem sie w Mystic falls u brata, Stefana - powiedział stawiając na to imię znaczny akcent.

- Nic szczególnego...  - westchnęłam i miałam odkładać słuchawkę gdy...

- Dasz się zaprosić na kawę ?

" Bo on myśli,że tak to będę jego" pomyslałam,ale..

- Okey, niech będzie. Kiedy i gdzie... ?

 

C.D.N

 

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz